Człowiek z
reguły nie zwraca zbytnio uwagi na to, co je. Najistotniejsze, by było apetyczne i by się tym
zatkać - takie stanowisko może doprowadzić do powstania wielu schorzeń serca
oraz otyłości. Zdajemy sobie z tego sprawę dokładnie i mimo tego konsumujemy fast-foody, bo wspomniane dolegliwości zabijają w żółwim
tempie i nie umożliwiają nam odbierać bardziej
dotkliwych objawów, zanim
staje się już za późno. Za to mało kto, jest świadomym, że pokarm tak wpływa na nasz nastrój.
Depresja
Metody leczenia depresji
Pewnie
już wiesz, jakie są przyczyny depresji, bo czytałeś już
nie jedno na ten temat. Kolejnym krokiem jest zapoznanie się z tym,
jakie są metody leczenia depresji. Oczywiście, raczej z
pytaniem o nie powinno się skierować do lekarza psychiatry, jednak
z pewnością ogrom wiedzy na temat zaburzeń dostępnej w internecie
i literaturze drukowanej pozwala nam na zastanowienie się nad tym
problemem.
Depresja to ludzka sprawa
Nie wiadomo dlaczego, ale ciągle wzbraniamy się przed tym, by uznać depresję za prawdziwą chorobę. Nie lubimy ludzkich słabości, wkurza nas to, że nasz gatunek nie jest idealny. Ma niejako „wbudowane” słabości. To przykre, ale jesteśmy zależni od naszego ciała, również i umysłu. Nasza „dusza” rozumiana jako osobowość, charakter i psyche nie jest w stanie funkcjonować poza ciałem, a to rządzi się swoimi własnymi prawami.
Jeśli czujesz, że dosięgła Cię swoimi obślizgłymi mackami depresja, koniecznie wybierz się do psychologa. Nie musisz do niego biegać z każdym małym kryzysem, kiedy źle się czujesz przez dwa czy trzy dni. Cierpienie to też ludzka rzecz, ale kiedy przestaje się ono mieścić w normach, to najwyższy czas coś z tym zrobić i wziąć sprawy w swoje ręce. Niech nie ogrania Cię bezradność, której nie jesteś w stanie wytrzymać, nie daj się!
Niestety, czasem przyczyny depresji są niezależne od nas!
Właśnie dlatego trudno nam zrozumieć, że depresja nie jest umartwianiem się nad sobą i niestety powodowana jest przez różne przyczyny, które w sprzężeniu ze sobą dają wysokie ryzyko zachorowania na zaburzenia nastroju. Niestety, jeśli w Twojej rodzinie miałeś wiele osób, które chorowały na tę przypadłość, dodatkowo jesteś negatywnie nastawiony do życia i tego, co ono Ci oferuje, Twoja matka miała depresję poporodową, a Ty jesteś kobietą z dzieciakami i bez pracy, jest prawie pewne, że dosięgnie Cię depresja. Niestety nie da się nic na to poradzić, chyba, że zmienisz coś w swoim życiu. Grunt to pozytywne nastawienie i wyszukiwanie możliwości rozwoju. Każda sytuacja jest przecież okazją do nauki, nawet na własnych błędach. Jeśli o tym zapomnisz, możesz łatwo stwierdzić, że Twoje życie to jedno wielkie pasmo porażek. Czasem bywa tak, że po prostu zapominamy o tym co dobrze i wtedy właśnie pokazują się nam objawy depresji. Te nieprzyjemne rozdrażnienia, brak nadziei na lepsze jutro, nawet seksu już nie chce się nam uprawiać.Jeśli czujesz, że dosięgła Cię swoimi obślizgłymi mackami depresja, koniecznie wybierz się do psychologa. Nie musisz do niego biegać z każdym małym kryzysem, kiedy źle się czujesz przez dwa czy trzy dni. Cierpienie to też ludzka rzecz, ale kiedy przestaje się ono mieścić w normach, to najwyższy czas coś z tym zrobić i wziąć sprawy w swoje ręce. Niech nie ogrania Cię bezradność, której nie jesteś w stanie wytrzymać, nie daj się!
Depresja poporodowa
To całkowicie naturalne, że każda kobieta kocha swoje dziecko od chwili jego przyjścia na świat, a nawet i wcześniej. Podczas ciąży przywiązuje się do niego i rodzi się specjalna rodzicielska więź, jakiej doświadczają jedynie matki.
Czasem jednak zdarza się tak, że rzeczywistość nie wygląda tak kolorowo. Pojawia się depresja poporodowa, czyli zaburzenie nastroju będące konsekwencją wielu różnych czynników. U jej podstaw leży prawdopodobnie nie tylko skłonność genetyczna, ale również lęk przed utratą atrakcyjności seksualnej, nadmierne obawy o zdrowie malucha i brak umiejętności opiekowania się noworodkiem. Objawy tego zaburzenia nastroju są podobne do tych, które występują przy „zwykłej”, najbardziej popularnej depresji dużej. Pozwolę sobie przypomnieć, jakie są przyczyny depresji: anhedonia czyli zanik możliwości odczuwania przyjemności, rozdrażnienie, nienaturalna drażliwość, ogólne obniżenie nastroju oraz zdolności poznawczych. Do tego przy tym konkretnym rodzaju zaburzenia nastroju, dochodzą jeszcze myśli o skrzywdzeniu własnego dziecka. Są one zazwyczaj skutecznie tłumione, a matki nie ulegają takim impulsom.
Niestety, takie objawy niosą za sobą również konkretne zachowania względem dziecka. Matka „radzi sobie” z depresją odsuwając się od niemowlęcia, nie zaspakajając w odpowiednim czasie jego potrzeb lub wysyłając do niego sprzeczne sygnały, raz je tuląc a innym razem odrzucając. Wykształcane jest pozabezpieczne przywiązanie, które przekłada się na przyszłe relacje dorosłego już dziecka. Schemat jest powielany w przypadkach relacji z partnerem i innych kontaktach społecznych.
Jeśli chcesz dowiedzieć się, jak sobie poradzić z depresją, która wystąpiła po porodzie, koniecznie kliknij w link znajdujący się w tym artykule. W tamtym miejscu temat został rozwinięty i szczegółowo omówiony. Zasięgnij informacji, pomóż sama sobie!
Czasem jednak zdarza się tak, że rzeczywistość nie wygląda tak kolorowo. Pojawia się depresja poporodowa, czyli zaburzenie nastroju będące konsekwencją wielu różnych czynników. U jej podstaw leży prawdopodobnie nie tylko skłonność genetyczna, ale również lęk przed utratą atrakcyjności seksualnej, nadmierne obawy o zdrowie malucha i brak umiejętności opiekowania się noworodkiem. Objawy tego zaburzenia nastroju są podobne do tych, które występują przy „zwykłej”, najbardziej popularnej depresji dużej. Pozwolę sobie przypomnieć, jakie są przyczyny depresji: anhedonia czyli zanik możliwości odczuwania przyjemności, rozdrażnienie, nienaturalna drażliwość, ogólne obniżenie nastroju oraz zdolności poznawczych. Do tego przy tym konkretnym rodzaju zaburzenia nastroju, dochodzą jeszcze myśli o skrzywdzeniu własnego dziecka. Są one zazwyczaj skutecznie tłumione, a matki nie ulegają takim impulsom.
Niestety, takie objawy niosą za sobą również konkretne zachowania względem dziecka. Matka „radzi sobie” z depresją odsuwając się od niemowlęcia, nie zaspakajając w odpowiednim czasie jego potrzeb lub wysyłając do niego sprzeczne sygnały, raz je tuląc a innym razem odrzucając. Wykształcane jest pozabezpieczne przywiązanie, które przekłada się na przyszłe relacje dorosłego już dziecka. Schemat jest powielany w przypadkach relacji z partnerem i innych kontaktach społecznych.
Jeśli chcesz dowiedzieć się, jak sobie poradzić z depresją, która wystąpiła po porodzie, koniecznie kliknij w link znajdujący się w tym artykule. W tamtym miejscu temat został rozwinięty i szczegółowo omówiony. Zasięgnij informacji, pomóż sama sobie!
Jak pomóc choremu na depresję?
Jeśli chcesz pomóc komuś, kto wzmaga się z depresją, musisz pamiętać o tym, że osoba ta nie myśli w taki sposób, jak robisz to Ty. Pamiętaj, że obniżona samoocena uniemożliwia rozsądne postępowanie.
Najlepszą pomocą będzie szczera rozmowa, w której udowodnisz, że osoba może na Tobie polegać nawet wtedy, gdy depresja bierze nad nią górę. Nie pomoże pocieszanie ani teksty typu „weź się w garść”, bo w ten sposób podkreślasz, że widzisz problem i jest on poważny. Pocieszanie i okazywanie litości zwykle przynosi, więc zwykle odwrotny skutek. Namów lepiej chorego na wizytę u psychologa lub psychoterapeuty.
Jeśli zauważasz natomiast, że pojawiają się u niego myśli samobójcze, koniecznie postaraj się interweniować przekonując do terapii. Stosowanie leków psychotropowych nie jest rozwiązaniem, ponieważ po ich odstawieniu depresja powróci. Należy powoli, stopniowo rozwiązywać problemy leżące u przyczyn powstania problemu. Nie będzie to łatwa ani przyjemna terapia, jednak warto zacząć żyć normalnie.
Najlepszą pomocą będzie szczera rozmowa, w której udowodnisz, że osoba może na Tobie polegać nawet wtedy, gdy depresja bierze nad nią górę. Nie pomoże pocieszanie ani teksty typu „weź się w garść”, bo w ten sposób podkreślasz, że widzisz problem i jest on poważny. Pocieszanie i okazywanie litości zwykle przynosi, więc zwykle odwrotny skutek. Namów lepiej chorego na wizytę u psychologa lub psychoterapeuty.
Jeśli zauważasz natomiast, że pojawiają się u niego myśli samobójcze, koniecznie postaraj się interweniować przekonując do terapii. Stosowanie leków psychotropowych nie jest rozwiązaniem, ponieważ po ich odstawieniu depresja powróci. Należy powoli, stopniowo rozwiązywać problemy leżące u przyczyn powstania problemu. Nie będzie to łatwa ani przyjemna terapia, jednak warto zacząć żyć normalnie.
Sok z owoców noni - opinia
Naukowcy i lekarze coraz częściej czerpią inspirację z medycyny naturalnej. Dziś jesteśmy w stanie sprawdzić w sposób akademicki babcine metody leczenia różnych dolegliwości i dowiedzieć się, dlaczego przynoszą efekty. Oczywiście, nie każde rozwiązanie oferowane nam przez medycynę niekonwencjonalną jest skuteczne. Szukając źródeł zdrowia w starożytnych przekazach ludów zamieszkujących wyspy Polinezji, badacze natknęli się na tajemniczy noni, czyli morwa polinezyjska.
Tak właśnie miałam zacząć artykuł dotyczący badań naukowych nad tym egzotycznym owocem. Straciłam kilka godzin mojego cennego czasu i co się okazało? Cytowane nazwiska i badania mają wątpliwe pochodzenie, nigdzie nie można dostać oryginalnych tekstów.
Owoc noni na stałe gości w diecie Burmijczyków, Nauru, aborygenów australijskich i Hawajczyków. Ludy te wierzą w dobroczynne działanie noni, między innymi, przy problemach z koncentracją, alergii, astmie, artretyzmie, oparzeniach, nowotworach, chorobach układu krążenia, przewlekłym zmęczeniu, cukrzycy, problemach pokarmowych, dnie moczanowej, nadciśnieniu, bólach mięśni i stawów, reumatyzmie. Jednym z pierwszych badaczy, który zajął się morwą polinezyjską był Oscar Levand (Uniwersytet Hawajski), a jego prace z roku 1963 potwierdzają, że ma on działanie bakteriobójcze na szczepy Samonella typhosa, niektóre Shigella, Pseudomanas aerginosa, Proteus morganii, Staphylycous auerus, Balillicus subtilis i E. coli. Sok z owoców noni może zatem wspomagać kurację antybiotykową.
Korzyści z działania owoców noni na ludzki organizm próbował wyjaśnić doktor Ralph Hinicke z Pineapple Research Institute (już sama nazwa zdaje się być niewiarygodna...), który odkrył substancję zwaną prokseroniną. Pomaga ona zregenerować nieprawidłowo funkcjonujące komórki organizmu i wspomaga komórki zdrowe. To właśnie aktywność na poziomie komórkowym pozwala na przyspieszenie procesów leczenia. Pracownicy Uniwersytet Hawajski donosi, że w sproszkowanym soku z noni znajduje się sód, potas, wapń, żelazo, ryboflawina, tiamina, niacyna, vitaminy A i C. Jest to również bogate źródło białek i węglowodanów. Należy pamiętać o tym, że sok z owoców noni może być traktowany jedynie jako suplement diety, a nie zaś cudowne lekarstwo na wszystkie choroby świata (ludzie proszę, opamiętajcie się!).
Warto w tym miejscu podkreślić fakt, że nie odnotowano testów klinicznych potwierdzających zbawienne działania owocu noni na organizm ludzki. Badacze starają się dowieść swoich tez, pracując ze szczurami i myszami. W środowisku akademickim uważa się, że to ciągle zbyt mało, aby zaprzestać poddawania w wątpliwość dobroczynnych działań morwy polinezyjskiej na ciało człowieka.
Wiodącym przedsiębiorstwem sprzedającym sok z owoców Noni jest Morinda, inc., która na swojej stronie internetowej chwali się, że w ciągu sześciu lat zarobiła ponad BILION dolarów amerykańskich i dała pracę tysiącu ludziom zatrudnionym w pięćdziesięciu krajach świata oraz dystrybutorom w liczbie pół miliona. Czy za takie pieniądze, nie możnaby było zorganizować wiarygodnych badań naukowych o poziomie akademickim? Można by je było nawet sfałszować, płacąc naukowcom ze znanymi nazwiskami... możnaby, tylko po co, skoro frajerzy i tak kupują?
za: http://www.cancer.org/treatment/treatmentsandsideeffects/complementaryandalternativemedicine/dietandnutrition/noni-plant
Bezsenność i jej konsekwencje
Co może Ci grozić, jeśli nie śpisz przez kilka dób z rzędu?
Przyczyną bezsenności może być nie tylko nauka na ostatnią chwilę. Środki uspokajające, alkohol lub odstawienie długotrwale przyjmowanych środków nasennych może spowodować problemy z fazą snu zwaną REM. To właśnie wtedy organizm regeneruje się najszybciej. Przyczyną bezsenności może być też depresja lub nerwica pourazowa (PTSD).
Badanie konsekwencji bezsenności było możliwe dzięki młodym ludziom, którzy zgodzili się na udział w eksperymencie, podczas którego pozbawieni byli możliwości snu. Dzięki nim wiemy, że nawet krótkotrwały brak snu zaburza proces skupienia uwagi - ciężko nam się skupić przez dłuższą chwilę na zadaniach wymagających zdolności psychoruchowych.
Ponadto niedobór snu sprawia, że jesteśmy rozdrażnieni i z równowagi mogą nas wytrącić nawet drobiazgi, których - wyspani - nawet byśmy nie zauważyli. Jako przyczynę takiego stanu emocjonalnego, badacze uznali zmianę poziomu kortyzolu, hormonu stresu. Wpływa on nie tylko na humor, jego długotrwale podniesiony poziom uszkadza obszar mózgu odpowiedzialny za pamięć. W konsekwencji możemy mieć problemy z zapamiętywaniem.
W skrajnych przypadkach, wielodniowego pozbawienia możliwości snu, oprócz powyższych objawów możemy doznawać halucynacji i lęków. Dlaczego tak się dzieje? Mózg stan skrajnego niewyspania odczytuje jako sytuację skrajną, aby zmobilizować do działa, wyłącza ośrodek logicznego myślenia. Tym sposobem jest w stanie kontrolować czynności bardziej potrzebne z fizjologicznego punktu widzenia.
Reasumując, ludzki organizm bardzo potrzebuje snu. Jego funkcje są na tyle ważne, że nie da się bez niego zwyczajnie funkcjonować. Deprywacja snu skutkuje w obniżonym samopoczuciu, ogólnym rozdrażnieniu, zaburzeniach uwagi i niższej jakości wykonywania nawet najprostszych zadań. Może też grozić uszkodzeniem obszaru mózgu odpowiadającego między innymi za przenoszenie wspomnień z pamięci krótkotrwałej do długotrwałej.
Bibliografia: Zimbardo P.G., Johnson R.L., McCann V. (2010). Psychologia. Kluczowe Koncepcje.
Bibliografia: Zimbardo P.G., Johnson R.L., McCann V. (2010). Psychologia. Kluczowe Koncepcje.
Subskrybuj:
Posty (Atom)